Dzisiaj dotarlismy do Pokhary. Podroz - 200 km (w najszybszej, wypasionej wersji wynajetym vanem) zajela nam ponad 5 godzin.Miasto bardzo przyjemne - mniej halasliwe i zatloczone niz Katmandu. Jutro wyruszamy w szesciodniowy trekking. Wracamy do Pokhary za tydzien. Planujemy wdrapac sie na gore Poon Hill (dla nas Poon Hell:) (ok. 3.200 npm) i pochodzic po okolicznych szlakach. Trzymajcie kciuki! :)